Człowieczeństwo
Potykam się o swoje człowieczeństwo,
Przypomina mi zbyt długi płaszcz na schodach.
Jak tu nie upaść nadeptując swój los,
Kiedy na plecach ogromny ciężar…
Gubię się w ludzkich sprawach:
Kiedy dobroć graniczy z naiwnością,
A miłości nie potrafią odróżnić od pożądania.
Niby mówią prawdę, a w ustach gorycz fałszu…
Wciąż ktoś chce zajrzeć do mojej duszy –
Czy naprawdę tam jest Bóg?
Nie bronię się i tak nic nie zobaczą,
Bo widzą tylko siebie…
Każdego dnia ubywa sił...
Czy wystarczy ich na ostatnią chwilę,
Aby świadomie powiedzieć
„Przepraszam”, nie umiałem żyć?