Moja wiara

Przejdź do treści

Zbyt późno zrozumiałem

Od rana krzyczę
- Gdzie jesteś Boże?!
Czy ktoś Go widział?
Przecież był ze mną.
Posprzeczałem się z Nim,
Ale dlaczego mnie zostawił?
Tyle razy gniewałem się
I obrażałem Go w przekonaniu,
Że musi mi wybaczyć.
- On jednak nigdy nie odchodził.
Teraz, nie wiem gdzie jest...
Zrobiło się tak beznadziejnie smutno,
Pomóżcie mi Go odnaleźć.
Ojcze, nie gniewaj się...
Wróć – proszę…
Życie nie ma sensu bez Ciebie,
Ale i śmierć też nie ma sensu,
Zrozumiałem to zbyt późno
– Kiedy odszedłeś…



Wróć do spisu treści