Kropelki smutku...
Mam małą przyjaciółkę.
Chociaż jest ona kotką,
czasami zachowuje się,
jakby miała duszę...
Kiedy jest mi smutno i źle
ona przychodzi do mnie,
Przytula się do policzków
i zlizuje spadające kropelki smutku....
Próbuje mnie pocieszyć
i zawsze to udaje się jej.
Przestaję wtedy płakać,
bo wiem, że bardzo mnie kocha...
Joanna Korpak